X
Uwaga! Ta strona używa cookies i podobnych technologii. Zgoda wyrażona na korzystanie z tych technologii przez www.artkiddo.pl lub podmioty trzecie w celach związanych ze świadczeniem usług drogą elektroniczną, może w każdym momencie zostać zmodyfikowana lub odwołana w ustawieniach przeglądarki.
Zamknięcie tego okna oznacza zgodę na korzystanie z powyższych przez cały ten pobyt (sesję przeglądarki) na stronie www.artkiddo.pl.
Naciśnięcie przycisku "Akceptuję" oznacza zgodę na te i wszystkie następne odwiedziny serwisu ArtKIDDO. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce polityka prywatności .
Jeśli nie zgadzasz się na te warunki, opuść stronę lub zmodyfikuj ustawienia przeglądarki tak, aby nie akceptowała cookies.
Akceptuję

Linoryt wg Józefa Gielniaka

Nastał czas przeziębień. Grypa szaleje, trzeba się bronić. Spróbujemy zastosować metodę Józefa Gielniaka, polskiego grafika, który przez niemal całe swoje życie walczył z ciężką chorobą.
Józef Gielniak posługiwał się głównie techniką linorytu. Stworzył swój własny, niepowtarzalny styl. Jedna z jego prac nosi tytuł „Przeciw chorobom”. Tak o niej pisał "...jako pomysł do tego linorytu posłużył mi dawny zwyczaj wykonywania drzeworytniczych znaków magicznych, tzw. charakterów, które miały służyć do odpędzania zarazy, demonów i wrogów. Jest to charakter przeciwko chorobom”.

Wykonujemy pracę za pomocą pasteli olejnych. Rysujemy na kartonie. Wybieramy kolory radosne, takie które wprawiają nas w dobry nastrój. I rysujemy „szczęśliwą” kompozycję. Czyli takie kształty, figury i przejścia kolorystyczne, które symbolizują pogodny stan ducha. Można to przyrównać do muzyki. Za pomocą dźwięków możemy skomponować utwór radosny albo smutny. Następnie całą pracę zamalowujemy rozwodnionym tuszem lub farbą plakatową. Czekamy, aż wyschnie pierwsza warstwa i nakładamy następną. Powtarzamy tę czynność dopóki nie pokryjemy pracy jednolitym ciemnym kolorem.

Teraz pora na „charakter”. Nasz własny. Jeśli uważnie się przyjrzymy to z łatwością dostrzeżemy, że „charaktery” wykonane zostały przez pana Gielniaka na planie krzyża. My też poszliśmy tym śladem. Jest to doskonała okazja do krótkiej prezentacji historii krzyża, a właściwie jego znaku. Towarzyszy on ludzkości od niepamiętnych czasów, zmieniając swoje znaczenie i symbolikę.

Wybieramy któryś ze znaków krzyża do interpretacji albo tworzymy swój własny znak. Rysujemy go ołówkiem na wyschniętej, czarnej powierzchni naszych prac, uważając by nie uszkodzić zbytnio delikatnej warstwy farby, a następnie, popularną techniką sgraffito, czyli wydrapywania, wydobywamy ukryte pod czarną, maskującą powierzchnią kolory.

Pozostaje nam już tylko włożyć nasz magiczny znak do plecaka, aby nas chronił przeciw chorobom. Nie zaszkodzi jeszcze ciepło się ubierać, zdrowo odżywiać i regularnie uprawiać sport.